1.20.2009

Nowa przesyłka


Przyszła dzisiaj - chociaż zamówiłem we wrześniu. Teraz poczeka na swoją kolej :)

11 komentarzy:

q.b. pisze...

oho - widzę tu zalążek kilku fajnych scenariuszy do Ambush Alleya ! Sam się jaram tymi AAR z guildwargamers w stylu "A night in Fallujah", "Contractors Trouble", "Turkey shot in Kirkuk" :D sam chciałem je kupić i coś pograć a tu proszę... :D

kupowane może w "kamracie" ? wnioskuje po czasie reakcji i wysyłki...

Yori pisze...

Mimo, że nie lubię współczesnych konfliktów, to przyznam, że Ambush Alley mnie pociąga. Wybrałbym jednak stronę tę mniej popularną, czyli typów z brodami z kałachami!

rrober pisze...

To mają być bohaterscy fedaini Saddama (ale w zasadzie to mogą grać wiele ról)
PS.
Myślałem, że tylko mnie Kamrat tak olewa - to pocieszające :P

rrober pisze...

PS.
Skoro macie ochotę na Ambush Alley to do dzieła!
Amerykanów plus sprzęt mam - wystarczy zrobić tylko stronę przeciwną.
Co Wy na to?

Yori pisze...

Kusisz! Ale muszę się wcześniej zaopatrzyć w ten zestaw Caesara i nabyć Czeczeńców z Oriona. To i owo można skonwertować z... Wietnamczyków od Italeri :) Obciąć kapelutki, porobić turbany/arafatki, i dorobić brody z green stuffu i jedziemy :)

Muszę to jeszcze przemyśleć, bo nie nadążam z malowaniem zaczętych projektów.

rrober pisze...

Ja też muszę pomalować swoich "terrorystów" - ale widzę, że już złapałeś klimat :)

q.b. pisze...

panowie! powoli :D
zagrajmy wpierw w coś co już mamy - proponuję te WW2 zacząć :D przez Pacyfik do Europy :)

Yori pisze...

Też myślę, że na razie zróbmy coś z tego co mamy, a nie z tego co możemy mieć :)

To tylko takie gdybanie na przyszłość.

A tych Czeczeńców to chyba i tak kiedyś zrobię :) Coś czuję, że się w przyszłości przydadzą :)

Thomas pisze...

Nie no, ja się tak nie bawię... :( Nie dosyć, że nie mieszkam w pobliżu Was żeby coś zagrać, nie dosyć że nie mam z kim grać w Łodzi, to jeszcze chcecie grać w Ambusha w skali 1:72...

Już Was nie kocham... ;(

rrober pisze...

Ja też nie chcę grać już dzisiaj po południu :) - też potrzebuję trochę czasu na przygotowania.
Po za tym trzeba zrobić trochę "klimatycznych" domków i innych przeszkadzajek terenowych.
(trochę "technicals" dla fedainów też nie zaszkodzi) Ale generalnie jestem za i współczesność (w każdej formie) ma zawsze u mnie priorytet :)

PS.
Thomas nie przesadzaj z Łodzi do Wa-wy jest niecałe 3 godz. pociągiem - jakby co to zawsze możesz się przyłączyć (to kwestia organizacji czasu)

Yori pisze...

Ja i tak mogę dopiero ich kupić w lutym, gdyż w tym miesiącu troszkę przesadziłem z zakupami. Ale w dalszej przyszłości to się piszę, tak jak mówiłem na partyzantów czy jak kto woli bojowników.